Fundamentalna zasada komercyjnej sieci, domniemana umowa, która rządziła strategią cyfrową przez dwie dekady, została złamana. Ta umowa była prosta: twórcy i firmy produkowaliby wartościowe, wysokiej jakości treści, a w zamian wyszukiwarki dostarczałyby kwalifikowany ruch. Ta symbiotyczna relacja, sam silnik ekonomii poleceń, nie została jedynie zakłócona; załamała się.
Nie jesteśmy świadkami okresu stopniowej ewolucji. Jesteśmy w środku systemowej awarii ekonomii internetowej opartej na poleceniach, zmiany paradygmatu, która sprawia, że stare podręczniki dotyczące widoczności cyfrowej i pozyskiwania klientów są niebezpiecznie przestarzałe. Dla każdej firmy zbudowanej na obietnicy organicznego ruchu z wyszukiwarek jest to kryzys egzystencjalny.
Wielki upadek ruchu: wpływ Przeglądów AI na współczynnik klikalności e-commerce
Głównym objawem tego załamania jest wzrost strony wyników wyszukiwania (SERP) „bez kliknięć". Przez lata celem optymalizacji pod kątem wyszukiwarek (SEO) było zapewnienie wysokiej pozycji w rankingu, która skłoniłaby użytkownika do kliknięcia na stronę marki. To kliknięcie było walutą gospodarki cyfrowej. Dziś ta waluta została zdewaluowana do punktu nieistotności. Większość wyszukiwań przeprowadzanych na dominujących platformach, takich jak Google, nie prowadzi już do kliknięcia na zewnętrzną stronę internetową. To nie jest anomalia; to nowe domyślne zachowanie użytkownika.
Dane z całej branży malują jasny i niezaprzeczalny obraz:
To zjawisko jest wynikiem celowej, długoterminowej strategii wyszukiwarek, aby przekształcić swoje strony wyników z katalogu linków w cel sam w sobie. Poprzez funkcje takie jak panele wiedzy, bezpośrednie odpowiedzi i wyróżnione fragmenty, wyszukiwarki systematycznie szkoliły użytkowników, aby oczekiwali odpowiedzi bezpośrednio na SERP, eliminując potrzebę odwiedzania źródłowych stron internetowych, które dostarczają podstawowych informacji.
To, co kiedyś było bramą do szerszej sieci, stało się zamkniętym ogrodem, a mury stają się coraz wyższe każdego dnia.
Jeśli SERP bez kliknięć był początkowym szokiem dla systemu, powszechne wprowadzenie Przeglądów AI Google jest wstrząsem wtórnym, który wyrównuje to, co pozostało ze starej struktury. Wprowadzona w 2024 roku funkcja wykorzystuje generatywną AI do syntezy informacji z wielu źródeł internetowych w jedno kompleksowe podsumowanie wyświetlane na szczycie wyników wyszukiwania. Choć pozycjonowana jako innowacja skoncentrowana na użytkowniku, jej wpływ na ruch wydawców i e-commerce był niczym innym jak katastrofalny.
Wiele niezależnych badań określiło ilościowo niszczący wpływ na współczynniki klikalności (CTR):
Być może bardziej niepokojące jest zachowanie użytkowników związane z podsumowaniami generowanymi przez AI. Podsumowania często zawierają linki do źródeł, z których zsyntetyzowano informacje, funkcję, na którą Google wskazuje jako dowód swojego ciągłego zaangażowania w ekosystem internetowy. Jednak dane użytkowników opowiadają inną historię:
Wskazuje to, że odpowiedź generowana przez AI jest często postrzegana jako „wystarczająco dobra", kończąc podróż odkrywczą użytkownika.
Aby w pełni zrozumieć skalę tej zmiany ekonomicznej, trzeba spojrzeć poza kliknięcia i zbadać podstawowe zachowanie nowych agentów kształtujących sieć: robotów AI. Są to zautomatyzowane boty wysyłane przez firmy takie jak OpenAI, Anthropic i Google w celu gromadzenia danych potrzebnych do trenowania ich dużych modeli językowych (LLM). Ich zachowanie ujawnia nową, głęboko asymetryczną relację między twórcami treści a platformami AI.
Przydatną miarą do zrozumienia tej asymetrii jest „współczynnik indeksowania do poleceń" - liczba stron, które bot konsumuje ze strony internetowej na każdego odwiedzającego, którego odsyła:
To nie jest partnerstwo; to operacja wydobywania danych na skalę przemysłową. Stary model cenił stronę internetową za jej zdolność do przyciągania i konwertowania ruchu ludzkiego. Nowy model ceni stronę internetową jako surowe źródło danych, kamieniołom do wydobywania materiału językowego i faktycznego potrzebnego do zbudowania konkurencyjnej inteligencji.
Ta dynamika tworzy scenariusz przegrany-przegrany dla twórców treści i firm:
Wpływ nie jest jednolity we wszystkich typach zapytań. Do tej pory zapytania informacyjne - te szukające odpowiedzi na pytania takie jak „co to jest", „jak" lub „dlaczego" - zostały najbardziej dotknięte, a dane pokazują, że 88% wszystkich Przeglądów AI jest wyzwalanych przez takie wyszukiwania.
Zapytania transakcyjne i e-commerce były jak dotąd mniej dotknięte. To krytyczne rozróżnienie i punkt niebezpiecznego samozadowolenia dla wielu sprzedawców internetowych. Technologia jest doskonalona na treściach informacyjnych, ale jej ostateczne, nieuniknione zastosowanie do zapytań komercyjnych nie jest kwestią tego, czy, ale kiedy.
Zachęta ekonomiczna, która napędzała tworzenie bogatych, różnorodnych i wysokiej jakości treści, które napędzały sieć przez dwie dekady, załamuje się. To nie jest ewolucja SEO. To fundamentalne zakłócenie ekonomiczne, które wymaga zupełnie nowej strategii przetrwania i wzrostu.
Tradycyjne taktyki SEO - optymalizacja słów kluczowych, budowanie linków, marketing treści - zostały zaprojektowane dla świata, w którym wyszukiwarki potrzebowały twoich treści i nagradzały cię ruchem. Ten świat już nie istnieje. W jego miejsce jest nowa rzeczywistość, w której systemy AI konsumują twoje treści bez rekompensaty i odpowiadają na zapytania użytkowników bez przypisania.
Pytanie nie brzmi już, jak uzyskać wyższą pozycję w Google. Pytanie brzmi, jak zapewnić, że twoja firma przetrwa i będzie prosperować w świecie, w którym Google może już nie być główną bramą do twoich klientów.
To jest część 1 naszej 7-częściowej serii o Widoczności AI i przyszłości e-commerce. W następnym artykule zbadamy, jak Gen Z porzuca Google na rzecz TikTok, Reddit i ChatGPT - i co to oznacza dla twojej strategii marketingowej.
Gotowy dowiedzieć się więcej? Pobierz kompletny przewodnik po Widoczności AI, aby uzyskać pełny podręcznik przetrwania i prosperowania w erze po wyszukiwaniu.